Aktualności

Kapela "Kombinatorzy" jest chyba jedną z nielicznych polskich kapel podwórkowych, tak chętnie zapraszaną na koncertowe tournee po Stanach Zjednoczonych. Polonia amerykańska pamięta o nich i co roku serdecznie zaprasza w odwiedziny. Także w tym roku, na początku września zespół gościł w USA.

Dwutygodniowy pobyt zorganizował zaprzyjaźniony z zespołem ks. Paweł Kryszkiewicz, który mieszka za Oceanem już ponad 20 lat i stara się w każdy możliwy sposób promować polską kulturę.

Celem wizyty był przede wszystkim Festiwal Polsko - Amerykański organizowany na terenie Sanktuarium Matki Bożej Częstochowskiej w Amerykańskiej Częstochowie (Doylestown). W tym roku przypada 60 rocznica powstania Sanktuarium, a także 50 lat Festiwalu. Co roku przez festiwal przewijają się tysiące ludzi, reprezentujących wiele kultur i stanów. Uczestnicy festiwalu mogli zobaczyć występy dzieci, zespołów folklorystycznych czy gości z Polski tj. właśnie budzyńska kapela."Kombinatorzy" mieli zaszczyt wystąpić z własnym repertuarem na głównej, dużej scenie. Występ przeplatał recital Jakuba Herforta. Nie muszę chyba dodawać, że ten młody, zdolny wokalista bardzo spodobał się międzynarodowej publiczności. Warto również podkreślić, że kapela grała przez trzy dni festiwalowe - a to nie zdarza się często. Nasi chłopcy wkradli się w serca polonii i obudzili głęboko skrywaną, tęsknotę za Ojczyzną.

Promowanie polskiej kultury to odpowiedzialność, a jednocześnie wyróżnienie. "Kombinatorzy" podkreślają, że przez te dwa tygodnie chcieli zagrać jak najwięcej koncertów, dotrzeć do dużej liczby rodaków. Miejscem w, którym się spotykają jest np. Dom Polski w Philadelphii. Jest to Polski Ośrodek Społeczno - Kulturalny, w którym odbywają się przedstawienia teatralne, zajęcia taneczne czy muzyczne. Można powiedzieć, że pełni funkcję polskiego domu kultury na obczyźnie. Budzyńscy muzycy zagrali tam na polskim pikniku.

Z Philadelphii "Kombinatorzy" udali się na koncert do miasta położonego w hrabstwie Essex - Newerk, w stanie New Jersey. Na uroczystej, polskiej mszy stworzyli dla rodaków wzruszającą oprawę, a także zagrali w auli kościoła po celebracji. Odwiedzili również Jersey City, które słynie z dużej ilości zieleni oraz wytwórni filmowej IMAX - tam również nasza kapela zagrała dla emerytów i rencistów.

Zwieńczeniem trasy koncertowej był występ w najpopularniejszej dzielnicy Nowego Jorku - na Manhattanie. Kapela zagrała na pikniku zorganizowanym z okazji rozpoczęcia nowego roku szkolnego. Po koncercie zostali zaproszeni na projekcję polskiego filmu "pod chmurką".

Ks. Paweł zadbał o to, by nasi muzycy zwiedzili Nowy Jork. Specjalnie dla nich zarezerwował słynny czerwony autobus, dzięki czemu mogli podziwiać największe zabytki, oraz znane miejsca NY. Poruszającym momentem było z pewnością zobaczenie miejsca ataku terrorystycznego na WTC. Tym bardziej, że zbliżała się kolejna rocznica tego wydarzenia.

Dla Jakuba Herforta jak mówi spełnieniem marzeń było zwiedzanie Brodway'u. Pewnie po cichu marzy by zaśpiewać, kiedyś na deskach jednego z najznakomitszych teatrów, które właśnie tam się mieszczą.

Jak tu wracać do Polski ? Gdy jeszcze tyle jest do zobaczenia, tyle do zagrania, tak wiele wieczorów za Oceanem z rodakami do "przegadania". I choć wizyta w Stanach już za Kombinatorami to jeszcze zespół żyje wrażeniami, wspomnieniami i już planują jak wrócić i jeszcze raz zaskoczyć słuchaczy na drugim końcu świata.